W literaturze pedagogicznej wiele miejsca poświęcono zabawie dzieci. Zabawa, nauka i praca to podstawowe formy aktywności człowieka. Pierwsza z tych form aktywności
jest atrybutem dzieciństwa, przebiega zawsze według doświadczeń pokoleń i jest przekazywana z pokolenia na pokolenie. Współcześni pedagodzy podkreślają jej
znaczenie dla rozwoju człowieka.
M. Łopatkowa twierdzi, że zabawa, zabawki i rówieśnicy to szczęście bez którego dziecko nie może się obejść. Zabranianie wspólnych zabaw z rówieśnikami,
brak troski ze strony osób dorosłych o stwarzanie warunków do zabawy zubaża dzieciństwo. Jak dowodzi D. Waloszek to od zabawy zależy, jakość nauki oraz
pracy w późniejszych okresach życia człowieka, jego klarowność w postępowaniu, zrównoważenie prawdziwość w sądach i
poglądach.
W psychologii i pedagogice brak jest spójnej, jednolitej klasyfikacji zabaw. Spośród wielu podziałów zabaw najbardziej znany jest podział na: zabawy
manipulacyjne, zabawy tematyczne, zabawy konstrukcyjne, zabawy i gry dydaktyczne oraz zabawy i gry ruchowe. Przyjmując taki podział ze względu na
treść zabawy, należałoby się zastanowić, czy jest on słuszny i czy można spontaniczną zabawę dziecka określić tylko, jako tematyczną, lub konstrukcyjną,
jeżeli w czasie jej trwania dziecko angażuje całą swoją aktywność poznawczą, badawczą czy ruchową.
D. Waloszek uważa, że powyższy podział zabaw nie ma uzasadnienia w pedagogice, ponieważ został on stworzony na okoliczność "zarządzania" dzieckiem·, czyli kierowania jego zabawą przez osoby dorosłe. Podkreśla, że podstawowym pierwiastkiem zabawy jest wyobraźnia, ruch i emocje. Zatem każda zabawa ma temat, treść, realizowana jest przez ruch i dla ruchu. W każdej zabawie pojawiają się elementy konstrukcyjne czy naśladowcze.
Wincenty Okoń definiując pojęcie zabawy określa ją, jako rodzaj aktywności ludzkiej, która dominuje w dzieciństwie jest podejmowana dla przyjemności i sama sprawia przyjemność. Jest to ta forma aktywności dziecka, w której w sposób najbardziej wszechstronny i naturalny dokonuje się proces uczenia się i nauczania. Przebiega ona przy udziale wyobraźni zdolnej kreować wtórną rzeczywistość. Zabawa wynika z potrzeb biologicznych i psychicznych dziecka. Pełni funkcję przygotowawczą, uczy przyszłych zadań życiowych, służy wyrównywaniu braków codziennego życia, zaspakaja trudne do realizacji pragnienia, kształci osobowość dziecka, pełni funkcję wychowawczą, sprzyja zaspokajaniu wrodzonej dzieciom potrzeby działania, Zatem zabawa w życiu dzieci powinna zajmować miejsce naczelne. Należy pamiętać również, że aby przyniosła ona zamierzone efekty musi posiadać cechy swobodnej a nienarzuconej przez osoby dorosłe działalności dziecka.
Dziecko bawiące się ma prawo decydowania, w co się bawić, z kim oraz jaki zabawa będzie miała przebieg. Całe zaangażowanie jest w bawieniu się. Dziecko ma wrodzoną potrzebę eksperymentowania, dlatego też zabawa to naturalna okazja do uczenia się. Dobrze wie, że aby się czegoś nauczyć należy próbować i że coś nieznanego, do zabawy zachęca i intryguje. Dziecko bawiące się poprzez zabawę usamodzielnia się, uczy się rozwiązywania problemów, dokonuje zmian w swojej zabawie. Poprzez własną aktywność jest otwarte, nastawione na nowość, inność. W samodzielnej zabawie odkrywa nowe sposoby działania, rozwija swoje zdolności i sprawdza je. Zabawa przygotowuje je do dalszego życia, zaspokajają potrzeby aktywności i poznania rzeczywistości. Rozwija i kształtuje jego zmysły, wzbogaca życie uczuciowe i wyobraźnię. Wpływa również na rozwój społeczny. Uczy wytrwałości, rozwija poczucie estetyki, uwagę i orientację, myślenie, spostrzegawczość, pamięć i wyobraźnię. Buduje poczucie przyjaźni i koleżeństwa. W zabawach zespołowych dziecko musi nauczyć się podporządkowania pewnym regułom, bo uczy się zarówno wygrywać jak i przegrywać.
Poprzez aktywność zabawową uczy się, oducza, doskonali i usprawnia. Uczy się rzeczy nowych interesujących, wynikających z jego ciekawości poznawczej, zaciekawienia rzeczami nowymi. Oducza się złych nawyków. W czasie zabawy gromadzi doświadczenia, odkrywa zdolności np. organizatorskie czy przywódcze, podejmuje wyzwania. Zabawa uzewnętrznia jego przeżycia, umiejętności. Samo kreuje określone role, jest doskonałym obserwatorem ludzkich zachowań. Osoby dorosłe nie zawsze zdają sobie z tego sprawę, że są bacznie obserwowane, a potem naśladowane przez młodego człowieka. I właśnie w czasie zabawy najwierniej otworzone są nasze zachowania. To, czego dziecko się nauczy lub oduczy zależy głównie od osób blisko z nim związanych. Obserwacja osób dorosłych (rodziców, nauczyciela) dostarcza mu tematu do zabawy, w zabawie interpretuje wzorce, dostarczane mu przez osoby dorosłe. Dorosły jest nośnikiem informacji docierających do dziecka. Istotny jest stopień odpowiedzialności osób dorosłych za informacje przekazywane dzieciom. Fikcyjność miejsca i czasu to cecha, dzięki której przedmioty wybierane do zabawy za każdym razem przybierają innego znaczenia. Czas w zabawie nie ma istotnego znaczenia, ważne jest to, co dzieje się tu i teraz. Dlatego też budowla zrobiona z krzeseł i koca, w zabawie zmienia się w okręt, który wyrusza w podróż dookoła świata, albo staje się jaskinią, w której mieszka smok.
M. Łopatkowa podkreśla, że zabawy te z wykorzystaniem naturalnych rekwizytów znalezionych przez dziecko, dają mu więcej sposobności do inwencji i rozwoju wyobraźni aniżeli zabawa drogą zmechanizowaną zabawką. Każda aktywność zabawowa kierowana jest przez odpowiednie normy zachowania i reguły, które najczęściej ustalają sami uczestnicy zabawy, czyli dzieci. Osoba, która włącza się do niej musi się podporządkować. Napięcie w zabawie, w trakcie jej trwania, jak i przygotowań do niej jest bardzo ważne i widoczne, poprzez ogromne zaangażowanie bawiącego się w to, co się dzieje. O zadowoleniu, bądź niezadowoleniu z przebiegu zabawy decydują emocje dziecka. W pamięci dziecka bawiącego się najdłużej pozostają zabawy spontaniczne.
Dziecko zabawiane jest kierowane przez dominujące osoby dorosłe. Kierują oni wszelkimi jego poczynaniami ograniczając mu swobodę poszukiwania i swobodę wyboru. Dziecko staje się ośrodkiem planowania, analizowania, konsekwencji, przewidywania. Postępując w taki sposób, dorośli doraźnie osiągają zamierzone przez siebie efekty, gdyż dzieci robią to, co mają robić w określony, narzucony sposób, w rezultacie jednak przyczynia się to do opóźniania ich rozwoju.
Główne źródło aktywności dzieci leży poza nimi, w osobie dorosłej, w jego pomysłowości, wiedzy, umiejętnościach. Staje się on dla dzieci osobą, która zawsze wie lepiej, wszystko umie i nic jej nie zaskoczy. Jest osobą oceniającą i wydającą wyroki. Dziecko nie ma wpływu i kontroli nad kolejnymi zdarzeniami.
Najczęściej dzieci zabawiane są drogimi zabawkami, gadżetami, które pozostawiają wiele do życzenia, ponieważ są one mało pomysłowe i wyrabiane z nieodpowiednich surowców. Dziecko zabawiane nie może dokonać zmian w zabawie, ponieważ robią to za niego osoby dorosłe. Podążając dalej należy się zastanowić, jaki człowiek wyrośnie z dziecka, które jest we wszystkim wyręczane, ganione i tłumione przez dorosłych.
Bez względu na rodzaj zabawy należy pamiętać o tym, że dziecko w czasie jej trwania musi być bezpieczne, wiec osoba dorosła musi być obok dziecka lub za dzieckiem. Musi to robić w sposób dyskretny, aby dziecko zawsze mogło zwrócić się o pomoc lub aby podsunąć pomysł na uatrakcyjnienie zabawy. Może on tak stać się uczestnikiem zabawy, ale tylko na wyraźne życzenie dziecka. Dyskretna obserwacja pokaże, co dziecko potrafi robić samodzielnie, a w czym oczekuje pomocy. Nie powinno się zabraniać dziecku robić czegoś, o co prosi lub próbuje zrobić, samo powinno przekonać się, że jeszcze jest na to za wcześnie. Np. w sytuacji, gdy dziecko 3 -letnie chce pisać literki lub układać wyrazy z rozsypani literowej. Należy mu to udostępnić a nie mówić, że jest na to za małe lub, że na pewno sobie nie poradzi. Wówczas dorosły w oczach dziecka będzie tym, który umożliwia sprawdzenie się, daje szansę a nie zniechęca. Trzeba pomagać dziecku w taki sposób, aby nie przeszkadzać, a sprzyjać usamodzielnianiu. Należy, więc rozpoznać potrzeby i starać się je zaspokoić.
Nauczyciel, rodzic powinien być tym kimś, kto stanowi wzór do naśladowania. Potrafi pogodzić zwaśnionych kolegów, łagodzi spory i rozwiązuje konflikty. Wie jak zrobić daną rzecz, co powiedzieć, jak wytłumaczyć. Tylko wtedy, gdy reakcja osoby dorosłej na zachowania dziecka będzie spokojna i gdy będzie on radził i rozstrzygał spory a nie nakazywał i wymagał, wówczas dziecko będzie czuło się dobrze i bezpiecznie. Aby zabawa mogła zaistnieć zadaniem osób dorosłych jest zadbać o to, aby wyposażenie i zagospodarowanie przestrzeni było atrakcyjne dla dziecka. I nie mam tu na myśli drogich zabawek istotne natomiast jest, aby dziecko bawiąc się czuło się szczęśliwe i aby po skończonej zabawie było wybawione. Jak podkreśla M. Łopatkowa, że, jeżeli na szczęście dziecka składa się zabawa, podczas której można się do woli nabiegać, nakrzyczeć i na przewracać, to należy dziecku na to pozwolić, nawet, gdy serce nam się kraje na widok pękniętych spodni czy zabrudzonej sukienki.
Podkreślając znaczenie zabawy w życiu każdego człowieka i role osób dorosłych powołam się na M. Łopatkową, która stwierdza, że dzieciństwo ma swoją autonomiczną jedyną i niepowtarzalną wartość. Dlatego nie należy niszczyć szczęścia dziecka w imię jego przyszłości poprzez nakazy i zakazy osób dorosłych. Dziecko ma prawo do tego, co jemu daje szczęścia nie do tego, co dorośli uważają za źródło szczęścia. Pozwólmy, więc bawić się dzieciom, przestańmy je zabawiać drogimi zabawkami, mało wartościowymi bajkami, narzucając im swoją wolę. Stwórzmy im możliwości do zabawy a wtedy nasze dzieci będą szczęśliwe i nie będą sprawiały "problemów wychowawczych", o których my dorośli tak chętnie dyskutujemy jednocześnie zapominając, że kiedyś sami byliśmy dziećmi.
Opracowała: Stanisława Bożek